gwiazdy

Wnuk Gurchenko Mark Korolev: zdjęcie, biografia

Spisu treści:

Wnuk Gurchenko Mark Korolev: zdjęcie, biografia
Wnuk Gurchenko Mark Korolev: zdjęcie, biografia
Anonim

Wnuk Gurchenko Mark Korolev urodził się w Moskwie w 1982 roku, 22 września. Imię dziecka zostało podane na cześć pradziadka - ojca Ludmiły Markovny. Sama Gurczenko marzyła o synu i najwyraźniej z jej inicjatywy wnukowi nadano imię Mark. „Mój ukochany, ukochany wnuk został nazwany na cześć mojego ojca”, przyznał nieco później Ludmiła Gurczenko. Uwielbiała wnuka. Zewnętrzne cechy dziecka zostały odziedziczone po babci. Te same oczy, jej owalna twarz. Wgłębienia na jego policzkach nazywano „Gurchen”.

Image

Wnuk Ludmiły Gurczenko Mark: biografia, dzieciństwo

Od 7 roku życia mały Mark zaczął uczyć się w szkole nr 528, która znajduje się obok stacji metra Novokuznetskaya. Tutaj chłopiec studiował przez 5 lat. Jaki on był, wnuk Gurchenko Mark? Zdjęcie niestety nie zachowało się wiele. Istnieje kilka ramek z dzieciństwa. Zostały one przedstawione w artykule. Wielu pamiętało jego szare łatwowierne oczy i czarne loki. Oczywiście nauczyciele szybko zdali sobie sprawę, że uczą swojego wnuka Gurczenkę. Pomimo tego, że słynna babcia bardzo kochała swojego wnuka, przez cały ten czas nigdy nie pojawiała się w szkole. Jak Maria Borisovna, córka aktorki, powiedziała nauczycielowi w szkole, ona również nie przyszła do ich domu. Powodem był konflikt rodzinny. Ale pomimo napięć między jej córką a matką Mark rozmawiał ze swoją babcią.

Wnuk Mark Gurchenko studiował w klasie, w której oprócz niego było jeszcze 34 osoby. Ale przez cały okres, który tam spędzał, nie miał prawdziwych przyjaciół. Według Olgi Borisovny (dyrektor szkoły) jedynym wnukiem prima kina radzieckiego był notoryczny chłopiec i uwielbiał przechodzić na emeryturę. Na przykład, jeśli klasa poszła na wycieczki, wnuk Marka Gurczenki osobno odszedł na bok i był całkowicie obojętny na to, o czym opowiadał przewodnik. W większości przypadków w ogóle nie uczestniczył w takich wydarzeniach. Ale pomimo tych cech wszyscy nauczyciele i uczniowie bardzo go kochali. Były tego powody.

Image

Jak tam twoje studia?

Studiował Marka Korolewa, wnuka Gurczenki, trzykrotnie, co czasem dodawało mu uroku i pięknych oczu. Chodził na częste dodatkowe zajęcia, ale nie poprawiły jego wyników w nauce. Nauczyciele sami powiedzieli przy tej okazji: „Jeśli dana osoba nie otrzymuje nauki, to co teraz? Dorośnie i otworzą się przed nim inne zdolności. ”

Spośród wszystkich przedmiotów szkolnego programu, wnuk Gurchenko Mark kochał literaturę. Szczególnie podobały mu się spory dotyczące tematów filozoficznych, a także dzieła Tołstoja i Dostojewskiego. Rzadko zdarza się, aby jedno z dzieci podchodziło do nauczyciela po lekcji i rozmawiało o znaczeniu życia. Mark nie był jednym z nich. Podczas przerw zadawał nauczycielom pytania dotyczące miłości i przyjaźni. Za pracowitość i troskliwość nauczyciela traktowali chłopca ciepłem.

Image

Z kim się przyjaźniłeś?

Jak wspomniano wcześniej, Mark Korolev (wnuk Gurchenko) nie miał stałego przyjaciela. Był bardzo ładny i lubiany przez dziewczyny, ale z powodu izolacji Marka, bali się go. A jednak wszyscy w klasie go kochali. Wielu kolegów z klasy zbudowało oczy, ale nikomu nie udało się nawiązać z nim przyjaźni. Chłopaki z liceum szanowali go i na przerwach przychodzili się przywitać.

Według wspomnień Nastyi Puzyrevy, kolega z klasy Marka: „Wielu go lubiło, ponieważ można było na nim polegać w każdej sytuacji. Zawsze dotrzymał słowa. A jeśli pożyczył pieniądze, to je oddał. Facet był naprawdę pomocny. Na przykład, kiedy zmarła matka jego kolegi z klasy, Mark jako pierwszy odpowiedział i zaproponował, że zbierze pieniądze na pogrzeb. Jego naturą było być dobrym człowiekiem i prawdziwym przyjacielem. ”

Image

Rozmawiać z babcią

Pomimo kłopotów rodzinnych i gorącej atmosfery między krewnymi, wnuk Gurchenko, Mark Aleksandrovich Korolev, bardzo dobrze rozmawiał ze swoją babcią, chociaż był między kowadłem a młotem. Jak powiedziała nauczycielka Marka Tatyana Shatlanova: „Pewnego razu chłopca poproszono o zwolnienie z zajęć na tydzień, aby pojechał z Ludmiłą Markovną do strzelania we Francji. Wszyscy wiedzieli, że Gurchenko uwielbia swojego wnuka ”.

Wnuk Gurchenko Mark: biografia, dorastanie

Poważne problemy w rodzinie Marka zaczęły się, gdy miał 8 lat. Potem jego ojciec opuścił dom. Chociaż półtora roku później Aleksander Korolew wrócił, ale sytuacja pozostała gorąca. Na dobre relacje nawet nie miały wpływu pieniądze. W tym czasie Alexander rozpoczął działalność. Jedenastoletni Mark został wysłany do prywatnej szkoły. Jak się wtedy wydawało rodzicom Marka, w murach takiej szkoły będą mogli znaleźć indywidualne podejście do wszystkich uczniów, a ich chłopcu łatwiej będzie się uczyć.

Ale Mark stawał się coraz bardziej samodzielny. Najprawdopodobniej problemy rodzinne wpłynęły na kruchy stan psychiczny 12-letniego faceta. Wnuk Gurchenko Mark, którego zdjęcie zostało przedstawione w artykule, nie mógł spokojnie znieść konfliktu swoich krewnych - matki, ojca i babci. Być może czuł się porzucony i bezużyteczny. A potem, aby nie myśleć o smutnych rzeczach i uciec od problemów, facet zaczął używać narkotyków. Na początku były to papierosy. Gromadziła się grupa chłopców, którzy uciekając przed lekcjami, zgromadzili się gdzieś w cichym miejscu i wdychali słodki dym. Za pieniądze możesz swobodnie dostać każdy narkotyk. Nieco później wnuk Gurchenko Mark, którego biografia została przedstawiona w artykule, zaczął próbować „twardych” narkotyków, zaczepił się o igłę. Do tego czasu rodzice faceta całkowicie się rozpadli. Po zidentyfikowaniu syna w szkole z internatem Alexander Korolev wyjechał za granicę. Wtedy w rodzinie nikt nie mógł sobie wyobrazić, że ich dziecko w wieku 14 lat nie byłoby w stanie obejść się bez heroiny.

Image

Podróż do ojca w Ameryce

Kiedy matka chłopca dowiedziała się, co się stało, zadzwoniła do męża w Ameryce. Aleksander zabrał Marka do siebie i zaczął się leczyć. W szkole z internatem wnuk Ludmiły Gurczenko Mark, którego biografia jest rozważana w artykule, nie ukończył studiów. Co kilka miesięcy facet mógł przyjeżdżać do Moskwy i odwiedzać krewnych i przyjaciół, którzy zawsze przynosili prezenty. W młodości rozumiał wszystko i szczerze wierzył, że zostanie wyleczony z choroby. Ale okresowo się psuje. I wszystko zaczęło się od nowa. Wtedy wnuk Gurchenko Mark pomyślał, że jeśli czasami zrelaksujesz się trochę za pomocą narkotyków, nie będziesz się martwić, a z czasem leczenie pomoże.

Image

Ostatnie dni

W 1998 roku Mark wrócił do Moskwy na ferie zimowe. Facet wyglądał wesoło. Powiedział, że był leczony, marzył o całkowitym pozbyciu się uzależnienia od narkotyków. Pokazał zdjęcie swojej dziewczyny. Podzielił się swoimi planami na przyszłość. Mówił o swojej pasji do tenisa w Ameryce, że ma on ochotę uprawiać ten sport na profesjonalnym poziomie. Nie miał powodu popaść w depresję. Jednak spotkanie z przyjaciółmi nie było w stanie oprzeć się dawce heroiny. Problem przyszedł 13 grudnia.

Jak to się dzieje w takich przypadkach, facet zachorował, zaczęły się dreszcze. Z powodu silnego zaciskania zębów cały język został ugryziony, pianka zaczęła się wyróżniać z ust. Wszyscy inni, którzy byli z nim, wychodząc z zatrucia narkotykami, zaczęli nazywać „karetką pogotowia”. Po drugiej stronie drutu zapytali: „Do kogo jest lekarz?” Po uczciwym otrzymaniu odpowiedzi powiedzieli, że muszą poczekać. Po przybyciu karetki zajęło to 3 godziny. W tym czasie przyjaciele próbowali pomóc Markowi, który walczył w ich ramionach. W zęby włożono łyżkę, przykrytą kocami. W przypływie narkotycznej agonii facet zadzwonił do swoich krewnych, pamiętając o swojej matce, siostrze i babci. Ostatnie słowa Marka przed utratą przytomności brzmiały: „Lucy, przepraszam”. Więc facet o imieniu Ludmiła Markovna. Po przedawkowaniu narkotyków zmarł wnuk Ludmiły Gurczenki Mark Aleksandrowicz Korolew. Miał tylko 16 lat.

Objawienia Gurczenki na temat jego wnuka

W późniejszych wywiadach Gurchenko, mówiąc o bólu serca, powiedziała, że ​​nic nie wie o zależności swojego wnuka, że ​​fakt ten był przed nią ukryty. Setki ludzi przybyło, aby poprowadzić Marka w ich ostatniej podróży. Zszokowana żalem przybyła także Ludmiła Markowna.

Pomimo długotrwałego i nie słabnącego konfliktu rodzinnego Gurczenko bardzo lubił swojego wnuka, który przypominał jej o sobie. Rozpieszczała go pieniędzmi i często zabierała ze sobą do ośrodków wypoczynkowych. Mały Mark widział w niej przede wszystkim życzliwą i kochającą babcię, a dopiero potem słynną aktorkę. Sama Gurczenko naprawdę chciała mieć syna, a kiedy urodziła się jej córka, płakała. Dlatego Mark był dla niej prawdopodobnie najdroższy i najbardziej pożądany. Nie wiedziała nic o tym, że jej wnuk był uzależniony od narkotyków. W rozmowie z publicznością mówiła o tym, że nie mogła zrozumieć, w jaki sposób dobrze sytuowane dziecko o tak wielu zdolnościach może tak śmiesznie umrzeć. Piosenkarka pop poświęciła swój utwór „Modlitwa” słowom i muzyce A. Dorovskikha swojemu wnukowi. Już od słów „Ach, mój synu” słychać, ile żalu i rozpaczy tkwi w sercu aktorki. Do ostatniego tchnienia Ludmiła Gurczenko opłakiwała. Wnuk Mark od wszystkich krewnych był najbliższą osobą.

Image