Każdy z nas pamięta dzień w życiu, który można opisać jednym obszernym zwrotem: „To nie mój dzień dzisiaj!” To był dzień dla 25-letniego mieszkańca wiejskiego miasta Benalla, około godziny jazdy samochodem od granicy stanów Wiktorii i Nowej Południowej Walii w Australii.
Pierwsza grzywna
Około 8:30 rano patrol drogowy zatrzymał kierowcę i ukarał go grzywną za korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy wzdłuż Sydney Road. Napisali nakaz za wykroczenie drogowe i grzywnę w wysokości 496 USD, po czym przestępca kontynuował jazdę w kierunku autostrady.
Druga grzywna
Po około 10 minutach inna jednostka policji drogowej patrolująca autostradę Hume zatrzymała ten sam samochód z powodu kolejnego wykroczenia drogowego. Tym razem kierowca prowadził pojazd na kolanach. Ręce miał zajęte: trzymał w nich miskę wypełnioną owsianką z mlekiem i jadł śniadanie.
Mężczyzna otrzymał kolejne powiadomienie o braku pełnej i właściwej kontroli nad pojazdem, z grzywną w wysokości 248 dolarów australijskich.
Wymień mięso na grzyby i inne wskazówki, jak najlepiej gotować grzybyGotuję smaczny i zdrowy sernik z tofu i orzechów: przepis
Dziewczyna przyniosła do ręki dwa przezroczyste paski i „ułożyła” je na swoim podwórku
Zbieg okoliczności czy …?
Nigdy nie próbowałem prowadzić samochodu na kolanach, ale czytając te wiadomości, mimowolnie pojawiły się pewne myśli. Jeśli kierowca miał zjeść śniadanie w czasie pierwszej rozmowy z patrolem z policją, to policjant prawdopodobnie nie mógł powstrzymać się od zobaczenia na przednim siedzeniu przygotowań do posiłku: torby z płatkami i mlekiem, miski i łyżki.
A może głód pokonał kierowcę natychmiast po zerwaniu z patrolem policyjnym? I to było tak pochłaniające, że kierowcom udało się zdobyć naczynia i płatki zbożowe z mlekiem, podać śniadanie i zacząć jeść za 10 minut, między czasami jazdy samochodem na kolanach? W jakiś sposób takie działania źle mi pasują.