dziennikarstwo

Wiaczesław Kostikow: człowiek o ciekawym losie

Spisu treści:

Wiaczesław Kostikow: człowiek o ciekawym losie
Wiaczesław Kostikow: człowiek o ciekawym losie
Anonim

Los osoby zależy od jej zdolności i umiejętności. Nawet jeśli dokonany zostanie zły wybór, prędzej czy później osoba wejdzie w linię życia, która została pierwotnie ustanowiona. Kostikov Wiaczesław Wasiljewicz - mąż stanu, dyplomata, dziennikarz i pisarz, jeden z tych ludzi, których życie uderza nieprzewidywalnością i bogactwem.

Cherche la fam

Urodził się, jak lubi sam Wiaczesław Wasiliewicz, w prostej rodzinie robotniczo-chłopskiej 24 sierpnia 1940 r. W Moskwie. Mama była tkaczką, a ojciec kierowcą. Mieszkaliśmy na 2. Meshchanskaya. Studiował w szkole mierny, nie było wystarczająco dużo gwiazd z nieba, a po ukończeniu studiów postanowił pójść do Instytutu Stali i Stopów, ponieważ tam pracowała matka jego przyjaciela. Następnie mógł zabłysnąć karierą jako honorowy hutnik. Ale zamiast instytutu okazało się, że do szkoły zawodowej wchodzi tylko na zmianę.

Po szkoleniu poszedł do pracy w fabryce. Po pewnym czasie dorastał do tokarza z 5. kategorii, kolejny krok i byłby mistrzem, ale … poznał dziewczynę, w której się zakochał. I weszła na wydział dziennikarstwa, no cóż, młody człowiek przyciągnął swoją ukochaną. Jednak przed wstąpieniem do instytutu przez rok chodził na kursy i korepetytorów. A kiedy został studentem tego samego instytutu, dowiedział się, że jego ukochana wyszła za mąż bezpiecznie.

Wszystkie zmiany na lepsze

Wiaczesław Kostikow był nieco sfrustrowany, a nawet znalazł żonę, Marinę Smirnovę, w tym samym instytucie. Od 50 lat mieszka z nią szczęśliwie.

Podczas nauki w praktyce w 1964 r. Młodzi ludzie pojechali do Workuty, do miejscowej Workuty Prawdy i udali się do redakcji, gdzie pracowali byli więźniowie. W całym mieście działały ostatnio obozy. To wywarło na Kostikovie duże wrażenie i z pierwszej ręki dowiedział się, jaka była era represji.

Image

Po ukończeniu Wydziału Dziennikarstwa Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego Łomonosow, Wiaczesław Kostikow, uczestniczy w kursie dziennikarskim na Uniwersytecie Sheffield w Wielkiej Brytanii w 1968 r., Aw 1972 r. Otrzyma dodatkowy dyplom z ekonomii międzynarodowej od Akademii Handlu Zagranicznego. Los Wiaczesława Wasiljewicza zmienił się nagle! Z tokersów dostał się do tłumaczy w Indiach, gdzie poszedł natychmiast po ukończeniu Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego. Przez lata pracował jako obserwator polityczny dla agencji prasowej Novosti, oficer informacyjny w Sekretariacie UNESCO w Paryżu, a następnie jako redaktor.

Rzecznik prezydenta

Kostikov Wiaczesław Wasiljewicz w 1992 roku jest członkiem zespołu prezydenta Rosji Borysa Jelcyna jako sekretarz prasowy. Na tym stanowisku będzie pracował do 1995 r., Aż do tego fatalnego listu, po którym współpraca nie będzie możliwa. Pamiętając o tym okresie swojego życia Wiaczesław Wasiljewicz zauważa szczególnego ducha panującego wówczas na Kremlu. Cały zespół był jak jedna rodzina, wszyscy próbowali sobie pomóc, byli podobnie myślącymi prezydentami. Szczególna atmosfera bliskich i ufnych relacji pozwoliła nam być szczerym wobec siebie i prezydenta.

Image

W przeciwieństwie do współczesnych realiów, kiedy relacje prezydenta z zespołem budowane są na formalnej platformie w formie realizacji zamówienia, asystenci byli bardziej współpracownikami, pracowali w imię pomysłu. Z czasem jednak rozwinęła się taka sytuacja, że ​​niektóre decyzje i faktyczne zachowanie Borysa Jelcyna skomplikowały i tak trudną sytuację polityczną w kraju i za granicą.

List

Relacje między zespołem a prezydentem stopniowo się nasilały. Ostatnią słomą, która przepełniła cierpliwość, była wycieczka do Berlina z okazji wycofania się resztek wojsk radzieckich i likwidacji bazy wojskowej. Nietrzeźwy Boris Jelcyn zareagował bardzo emocjonalnie na to wydarzenie. W przypływie emocji nie zachowywał się całkiem poprawnie …

Wówczas uzależnienie Jelcyna nie było dla nikogo tajemnicą, jednak, delikatnie mówiąc, takie zachowanie głowy państwa zniechęciło wielu. Dlatego wszystkie media, zarówno rosyjskie, jak i zagraniczne, wyraziły swoją opinię w tej sprawie.

Image

Asystenci zobaczyli, co się dzieje, jak zareagowali prasa, ludzie i elity polityczne innych krajów i próbowali szczerze rozmawiać z prezydentem, ale rozmowa się nie udała. Po pewnym czasie postanowiono napisać list do Jelcyna o wszystkim, co się dzieje, i wyrazić swoją opinię. List został opracowany przez Wiaczesława Kostikowa. Prezydentowi nie spodobał się list i w związku pojawiło się zerwanie. Wkrótce Kostikov otrzymał propozycję opuszczenia ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego do Watykanu.

Watykan

Papierkowa robota trwała około sześciu miesięcy, podczas których gniew prezydenta ostygł, a on, jak poprzednio, rozmawiał ze swoim byłym sekretarzem prasowym na swój własny sposób. Wbrew wszelkim normom i regułom Borys Nikołajewicz zorganizował na Kremlu imprezę pożegnalną dla Wiaczesława Kostikowa, aw osobistej rozmowie zasugerował, że pozostanie na swoim poprzednim miejscu. Ale były sojusznik odmówił.

Image

Nie przebywał w Watykanie długo, tylko przez rok. Musiałem zrezygnować z powodu skandalu. W Rzymie napisano książkę zatytułowaną „Romans z prezydentem”. Kostikov Wiaczesław Wasiljewicz opisał w niej swoją pracę w zespole Borysa Jelcyna. Książka została wydana przed wyborami, kiedy między Gusinskim a Bieriezowskim doszło do walki, w której uczestniczyli także dziennikarze. Pewien dziennikarz z NTV przeprowadził wywiad z Kostikovem, gdzie mówił o książce, ale jego słowa zostały przerysowane, niektóre wypowiedzi zostały wyjęte z kontekstu i okazało się, że Kostikov napisał coś obrzydliwego. Oczywiście potem został zwolniony.