środowisko

Najbardziej wysunięty na południe przylądek Ameryki Południowej: opis, zdjęcie

Spisu treści:

Najbardziej wysunięty na południe przylądek Ameryki Południowej: opis, zdjęcie
Najbardziej wysunięty na południe przylądek Ameryki Południowej: opis, zdjęcie
Anonim

Wielkie odkrycia geograficzne miały miejsce w czasach, gdy tak ważna nauka jak kartografia nie została jeszcze opracowana. Z tego powodu popełniono pewne błędy przy określaniu współrzędnych przylądków znajdujących się na krawędzi kontynentów. Tak więc „podwórkiem” Ameryki Południowej jest Cape Horn. To on przez długi czas uważany był za najbardziej wysunięty na południe punkt na mapie.

Jednak kolejny przylądek jest nadal punktem stałym. Nazywa się Froward. To najbardziej wysunięty na południe przylądek Ameryki Południowej. Ten fakt jest znany na całym świecie. O nim i niektóre błędy geograficzne zostaną omówione dalej.

Koniec świata

Turystów z całego świata przyciągają krańce kontynentów. Na przykład w Ameryce Południowej Cape Horn był wcześniej uważany za najbardziej wysunięty na południe punkt stałego lądu. Zostało otwarte 29 stycznia 1616 roku i przez długi czas błędnie odnosiło się do skrajnego punktu stałego lądu. Jednak nauka nie stoi w miejscu. Po pojawieniu się okazji do ustalenia współrzędnych z mniejszym błędem stało się jasne, że istnieje inny przylądek, który znajduje się na południe od Rogu.

Image

Dziś najbardziej wysunięty na południe przylądek Ameryki nazywa się Froward (Froward). Ten geograficzny „koniec świata” znajduje się w Chile na półwyspie Brunszwik. Nie jest to jednak najbardziej ekstremalny punkt nazwanej części świata.

Na południe od półwyspu znajduje się mały archipelag. Łączna powierzchnia wysp nie przekracza 1 km². To tutaj znajduje się najbardziej wysunięty na południe punkt. Znajduje się 100 km w kierunku południowo-zachodnim od słynnego Cape Horn na wyspach o romantycznej nazwie Diego Ramirez.

Współrzędne

Aby wyjaśnić, dlaczego Przylądek Horn nie jest najdalszym punktem, należy wziąć pod uwagę współrzędne przylądków Ameryki Południowej. To wyjaśni ten problem.

Lokalizacja słynnego Cape Horn jest dziś bardzo precyzyjnie określona. Jego skrajny punkt to 50º59 ′ szerokości geograficznej południowej i 67º17 ′ długości geograficznej zachodniej. Patrząc na mapę, można zobaczyć, że Cape Froward znajduje się na 53º54 ′ szerokości geograficznej południowej i 71º20 ′ długości geograficznej zachodniej. To tłumaczy, dlaczego Przylądka Horn nie można uznać za najbardziej ekstremalny stały ląd Ameryki Południowej.

Image

Dla turystów najbardziej wysuniętym na zachód punktem Ameryki Południowej jest Przylądek Parinhas, który znajduje się na szerokości 4º40 ′ szerokości geograficznej południowej i 81º20 ′ długości geograficznej zachodniej. Przylądek Cabo Branco o szerokości geograficznej 7º10 ′ szerokości geograficznej południowej i 34º47 ′ długości geograficznej zachodniej jest uznawany za skrajny punkt wschodni. Ciągle odbywają się tutaj wycieczki dla turystów.

Jeśli weźmiemy pod uwagę współrzędne wysp najbardziej odległego archipelagu, możesz znaleźć tutaj wyspy Diego Ramireza. Współrzędne najbardziej wysuniętego na południe punktu wynoszą 56º30 ′ szerokości geograficznej południowej i 68º43 ′ długości geograficznej zachodniej. Jeśli weźmiemy pod uwagę te dane, stanie się jasne, że Przylądek Horn rzeczywiście znajduje się, choć trochę, ale na północy.

Cape Horn

Bardziej północny przylądek Ameryki Południowej, zwany Horn, znajduje się na skraju kontynentu. Jego odkrycie nastąpiło ponad 400 lat temu. Nadano mu imię na cześć miasta w Holland Horn. Urodził się tu nawigator William Cornelis Schouten. To on w 1616 r. Mógł ominąć tę ziemię.

Image

Nazwa statku, na którym żeglarze po raz pierwszy okrążyli słynną pelerynę, to także Horn. Na nim podróżni mogli dostać się do Patagonii. Statek pozostał na tych wodach, ponieważ miał pożar.

Ogólnie rzecz biorąc, tutaj jest jeden z najbardziej znanych cmentarzy statków. Trasa między Atlantykiem a Oceanem Spokojnym znana jest z strasznych burz i mgieł. Przez pół wieku (1877–1927) tonęło tu ponad 80 statków. A droga przez Cieśninę Drake'a była jedyną drogą, która pozwala marynarzom dostać się do Oceanu Atlantyckiego. Czasami żeglowanie wzdłuż Przylądka Rogu ciągnęło się przez tygodnie, a nawet miesiące.

Ciekawe fakty

Nawiasem mówiąc, wcześniej tylko Ameryka Południowa zapewniała drogę do Oceanu Atlantyckiego. Cape Horn był uważany za jedyną trasę, którą kupcy i żeglarze mogli opuścić Ocean Spokojny i okrążyć kontynent. Dopiero w 1920 r. Zbudowano Kanał Panamski.

I do tego czasu wszystkie podróże odbywały się dokładnie wzdłuż opisanego krnąbrnego przylądka, ponieważ północna trasa przez Ocean Arktyczny nie pozwalała morzu przepłynąć Atlantyku. Kanał żeglowny był zbyt wąski, a statki nie mogły manewrować na tych wodach. Zdefiniowany tutaj silny prąd nadchodzący utrudnia podróż po Oceanie Arktycznym.

Z tego powodu odkrywcy, żeglarze i zwykli kupcy musieli obchodzić Cape Horn. Było też wiele trudności. Jednak pokonując ich, żeglarze mogli kontynuować podróż.

Surowa natura południowych „krańców ziemi”

Ekstremalne przylądki Ameryki Południowej znajdują się na niespokojnych wodach, co znacznie komplikuje drogę statków od Oceanu Spokojnego do Atlantyku. Silny prąd pojawia się tutaj na wschód. Często w tym obszarze występuje mieszanka mas zimnego i ciepłego powietrza. W rezultacie tworzą się cyklony. Niosą deszcz, huragany i burze. Zła pogoda w tej części oceanu panuje 285 dni w roku, dlatego nawigatorzy często przechodzą przez mgłę.

Image

Ze względu na swoją niezniszczalność południowe przylądki Ameryki są porośnięte wieloma legendami i tradycjami. Wcześniej żeglarze, którzy okrążyli Przylądek Horn, mieli prawo nosić złoty kolczyk. Została założona na lewe ucho. Dzisiaj wody „krańców ziemi” są tak niespokojne jak przedtem. Dlatego wielu współczesnych żeglarzy wciąż kwestionuje naturalne elementy.

Przylądek Horn, opisany przez tak znanych pisarzy, jak Jules Verne i Edgar Alan Poe, jest, ich zdaniem, jednym z najbardziej burzliwych i najdzikszych miejsc na naszej planecie. To właśnie przyciąga tu marynarzy i poszukiwaczy przygód.

Cape Frardard

Najbardziej wysunięty na południe przylądek Ameryki Południowej, Froord, znajduje się w Cieśninie Magellana. Tłumaczenie z angielskiego brzmi jak „zbuntowany”, „mistrzowski” i „nieprzychylny”. Nazwę tę nadano przylądkowi w 1587 r. Słynny pirat T. Candwish minął te ziemie, próbując przezwyciężyć trudne warunki pogodowe. Stało się tak z powodu trudności, które spotkały marynarzy w pobliżu wybrzeża Cape Froward, a nazwę nadano tej ziemi.

Image

Dziś turyści przybywający na półwysep mogą zobaczyć tutaj duży metalowy krzyż. Został zbudowany w 1987 r., Co zbiegło się w czasie z wizytą papieża w Chile. Ludzie tu nie mieszkają, tylko latarnia morska jest zbudowana po przeciwnej stronie przylądka. Będziesz musiał przejechać około 40 km na północ do najbliższej osady.