Urodził się w małej indyjskiej wiosce, gdzie żył całe życie. Jego rodzina, podobnie jak wszyscy sąsiedzi, nie była bogata. Co więcej, we wsi nie było nawet śladów cywilizacji - nie było szkół ani szpitali. Z powodu braku tego drugiego zaczęła się ta niesamowita historia.
Ciężka wędrówka
Pewnego razu żona Dashratha Manjhi zachorowała. Choroba była tak dotkliwa, że tradycyjne wywary z ziół i korzeni nie pomogły, a para musiała udać się do najbliższego miasta, które znajdowało się 80 kilometrów od ich wioski. Był szpital, w którym mogli uzyskać profesjonalną pomoc.
Nie było jednak bezpośredniej drogi do miasta, ani żadnego rodzaju transportu. Małżonkowie musieli chodzić po górach, pokonując liczne trudności. W mieście niewiele było, kiedy zmarła żona Dashrathy.
Strata
Mężczyzna poniósł bardzo bolesną utratę najdroższej osoby w życiu. Przez wiele dni po prostu patrzył w sufit i nie wiedział, jak dalej żyć. Wreszcie przyszedł mu do głowy pomysł.
Mężczyzna spędził dużo czasu na poszukiwaniu narzędzi potrzebnych do realizacji przedsięwzięcia. Znajdując młotek, młot i kilka innych rzeczy, bez których nie można było się obejść, Dashrath wyszedł z domu o świcie i wrócił dopiero późnym wieczorem. Mężczyzna po prostu pomachał wszystkim pytaniom swojego syna.
Wybaczać lub nie wybaczać - psychologowie mówili, jak iść dalej
Przyjaciel mówił o zaletach treningu rowerowego. To moja ulubiona rozrywkaSomnolog powiedział, dlaczego spanie w pracy nie jest haniebne i jak to zrobić jak profesjonalista